Historia: Kostomłoty - św. Serafina z Sarowa

Dzieje parafii św. Serafina z Sarowa w Kostomłotach

Adnotacje w księgach liturgicznych i dokumentach fundacyjnych oraz dedykacje na utensyliach cerkiewnych wskazują na drugą ćwierć XVII wieku jako moment pojawienia się parafii w Kostomłotach. Protokół wizytacyjny z 1726 r. informuje o nowej cerkwi z odrębną dzwonnicą. Ikona w neounickiej cerkwi św. męczennika Nikity zawiera dedykacje o obecności obrządku wschodnio-chrześcijańskiego w 1631 roku. Dziedzic Iwan Łosski sfinansował gruntowną renowację cerkwi w 1852 roku. Od 1875 r. parafianie zostali przyłączeni do Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.
Projekty wybudowania nowej świątyni, zamówione jeszcze przed I wojną u Aleksandra Puringa i Eugeniusza Czyża, nie zostały zrealizowane. Stara cerkiew św. Nikity była zamknięta w latach 1915-1927, pomimo presji miejscowego społeczeństwa i petycji, wysyłanych zarówno do metropolitów Jerzego i Dionizego, jak i do abp. H. Przeździeckiego z Siedlec, w którego gestii było wydanie kluczy do świątyni. Podlaski biskup podjął w 1924 r. projekt formowania Kościoła obrządku słowiańskiego (neounia). Od 1927 r., z przerwą w latach 1947- 55, do 2006 r. istniała tutaj jedyna i ostatnia w Polsce parafia neounicka, obecnie włączona do rzymskokatolickiej Diecezji Podlaskiej. Natomiast prawosławni, począwszy od bieżeństwa w 1915 r., modlili się w prywatnym mieszkaniu – domowej kaplicy.
Nową cerkiew św. Serafina z Sarowa sprowadzono i zrekonstruowano, staraniem arcybiskupa lubelskiego i chełmskiego Abla, w latach 2003-2004 z Dobrowody na Białostocczyźnie. Na miejscu zakupiono budynek mieszkalny dla kleru, a w 2005 r. poświęcono parafialną świątynię. Od początku opiekę duchową i administrowanie powierzono o. hieromnichowi Ambrożemu (Godunowi). Parafia stanowi zarazem siedzibę małej wspólnoty monastycznej – Męskiego Domu Zakonnego św. Serafina z Sarowa. Obecnie sukcesywnie trwa upiększanie cerkwi, jej obejścia oraz rozbudowa domów dla pielgrzymów i miejscowej służby cerkiewnej. Od kilku lat rozwija się także kult Iwerskiej ikony Matki Bożej, przywiezionej przez mnichów ze Świętej Góry Atos w dniu 3 maja 2006 roku. Ikonostas wykonał Mirosław Trochanowski z Policealnego Studium Ikonograficznego w Bielsku Podlaskim.
*
Obecnie prawosławna parafia św. Serafina z Sarowa liczy ok. 40 wiernych. W 1817 r. liczba wiernych wynosiła 399 osób, natomiast pod koniec XIX w. w 1872 – 531grekokatolików; prawosławnych było od 50 (1875) do ponad 700 (1898). Po bieżeństwie i wojnie polsko-bolszewickiej statystyka religijna w Kostomłotach wyglądała następująco: chrześcijanie – 749 prawosławnych (przy trwającym napływie z Rosji), 525 katolików, Żydów religii Mojżeszowej – 17, ogólna liczba ludności – 1291. Prawosławnych należących do parafii w Kostomłotach w 1925 r. było: we wsi Kostomłoty – 315, w Kopytowie – 170, w Kątach – 97; katolików w tymże roku – 67. Liczba neounitów w latach 1929-1935 zmniejszyła się ze 167 do 80 osób. Dziekan rzymskokatolicki z Białej Podlaskiej nalegał, aby utworzyć „pensję katolicką, prawosławni zaś wnieśli prośbę o otwarcie cerkwi”.
Podbieranie wyznawców Cerkwi prawosławnej odbywało się także przez głośną akcję ks. Stefana Sawickiego we wsi Szóstka. Fama „akcentującego swą przynależność do narodowości rusińskiej” duchownego, działającego „za pomocą prasy i uświadamiania ludności na cmentarzu przy cerkwi… pod pozorem nauczania religii”, docierała także do Kostomłotów. Ks. S. Sawicki faktycznie podlegał metropolicie Szeptyckiemu, często jeździł do Lwowa i miał za zadanie akcję unijną oraz włączenie podlaskich prawosławnych do Kościoła rzymskokatolickiego „kuchennymi drzwiami”. Doprowadził do latynizacji, a z czasem zeświecczenia oraz upolitycznienia obrzędowości i ostrych podziałów wśród dawnych wiernych prawosławnych. Pewna grupa osób przeszła do sekt lub partii pod względem religijnym otwarcie indyferentnych. Konfliktogenna była też konwersja ks. Mikołaja Szymańskiego z samych Kostomłotów, do 1927 r. prawosławnego, a po tej dacie – unickiego, głównie z pobudek materialnych.
*
Sięgając do archiwaliów dowiadujemy się, że nazwa miejscowości prawdopodobnie wzięta została od imienia i nazwiska zasadźcy lub właściciela dóbr Kostii (Konstantego) Młockiego. Wprawdzie na podstawie jednej z ikon przyjęto datę powstania parafii lub wybudowania cerkwi na rok 1631, to jednak sama nazwa sioła i punktu duszpasterskiego sięgać mogą do pierwszej połowy XVI wieku. Podpowiadają to akta rozgraniczenia posiadłości rodu Kopciów i Szlubowskich z lat 1511-1590, mówiące o „wiekowych zaszłościach” i odnoszące początki misyjnej placówki słowiańskiego obrządku i braku uposażenia kleru na lata zawarcia unii jagiellońskiej (1386/87). Osadzenie w tych stronach przez Władysława Jagiełłę wyznawców islamu (Tatarów, zwanych też Turczynami) i Prawosławia („Litwinów” i „Rusinów” z pułków smoleńskich) oraz liczne nadania po wiktorii grunwaldzkiej (1410/11) wskazują na przełom XIV i XV w. jako datę „kompromisową” do zaakceptowania przez historyków różnych, nawet sprzecznych szkół i orientacji.
W protokole powizytacyjnym z 19 lutego 1798 r., o cerkwi i parafii „światago Nicety Męczennika kollacyi J. C. K. Apostolskiej Mości Dekanatu i Diecezji Brzeskiej”, który sporządził ks. Piotr Pierocki, dziekan brzeski, paroch Zabłocki, czytamy: Cerkiew z drzewa na kostkę oprawnego wybudowana z kruchtą i zakrystią – u boku wielkiego ołtarza przystanowiona, gontami pokryta a kopuła nowo pobudowana z krzyżem żelaznym; podłoga z tarcic – dwa duże okna – trzecie mniejsze w ołów oprawnych, czwarte w zakrystyi małe w drzewo oprawne. Te wszystkie okna zostają za kratami żelaznemi… Niedaleko cerkwi pobudowana jest dzwonnica na czterech słupach wiązana, gontami przykryta, z krzyżem żelaznym. Paroch: W. X. pan Eliaszewicz – prezentami Augustianów Konwentu Brzeskiego od 3 grudnia roku 1779 ordynowany i instalowany; J. W. Stefan Symeon na Młockie Młoc- Ikonostas cerkwi w Kostomłotach Nr 6 (271), Rok 2012 15 HISTORIA I WSPÓŁCZESNOŚĆ kiego Prototroniego Metropolii Kijowskiej i Halickiej i całej Rusi Włodzimierskiego i Brzeskiego Lik Biskupa.
Podczas liturgii korzystano z dwóch Mszałów supraskich. Pozostałe księgi, spisane podczas lustracji to: …jedna Praźnica lwowskiej edycji, jedna Triod Cwietna drukowana In folio, jeden Oktoich mały drukowany in 4 – to, Psałterz drukowany, jeden zbiór Kazusów supraskiej edycji, Testament drukowany, dwa Trebniki supraskiej edycji tu jeden reparacji potrzebujący, Jarmołoj lwowskiej edycji, Ewangelia strastna edycji poczajowskiej In folio, Ewangelia Polska z naukami duchowymi na dni świąteczne.
Spis z natury wykazał: dwa Antyminsy z płótna szwabskiego, tj. J. W. Wołodkiewicza z drugi J. W. Załęskiego – Metropolitów, 12 tuwalni różnego płótna, 4 korporały z płótna ciężkiego, 7 szat (felonionów), 4 alby, 1 komżę. Cerkiew była wyposażona w 8 obrazów, w tym 2 na płótnie w ramy snycerskiej roboty oprawnych, jedno cyborium zamczyste stolarskiej roboty, srebrną puszkę Pro Venerabili wyzłacaną z wierzchu, po 3 puszki i kielichy, 5 dzwonków „pomiernych”, w tym cztery w dzwonnicy, 6 dzwonków (2 rozbite), 5 krzyży, 7 lichtarzy (4 mosiężne), 1 mirnica cynowa troista i 2 łyżeczki.
Co do stanu finansowego: na różne potrzeby cerkiewne zgromadzonych było 777 złotych i 25 groszy, ze skarbony cerkiewnej wyjęto 12 zł, a wszystkich funduszy uzbieranych na tejże skarbony – 813 zł i 20 gr, zaś 35 złotych i 25 groszy funduszy parafialnych na drobne wydatki powierzonych starszemu bratczykowi. Pisano w lustracji: Fundusz oryginalny przy pierwszej erekcji cerkwi nadany przez różne odmiany czasu nie wiedzieć gdzie się podział. Grunta zaś z dawna do tej cerkwi należy włoka jedna we trzy zmiany cum omnibus aktinensis ac partinensis: od granicy dobratyckiej na Szczuków brzeskiej miary dziesięć, sianożęć za dworem Serhyna zwana na Kościów – sześć. Przytem sianożęć za Bugiem jako do Wiażyna, Swinka i Strudy zwane, przy których i łonie na parocha należący znajduje się – odpadły za kordon kobryński.
W 1798 roku w parafii było 70 domów. Stwierdzano, że zarówno stara droga, jak i parochialne płoty – chruśniaki, wymagały pilnej „reparacji”. W niecałe 100 lat później parafia liczyła ok. 530 wiernych, zamieszkałych w ponad 100 domostwach.
*
Beneficjum proboszcza ks. Jana Szymańskiego, proboszcza w Dobratyczach, Lebiedziewie i Kostomłotach w 1829 r., władze wojewódzkie (Rząd Gubernialny Lubelski) i diecezjalne, szacowały na 182, 12 złotych polskich.
Administratorzy i proboszczowie parafii okresu unickiego przeważnie pochodzili z ziem b. Królestwa Polskiego: ks. Jan Eliaszewicz (wyświęcony w 1878), który przez ponad 40 lat był proboszczem, ks. Henryk Kaliński (*1829, +1880?; święcenia 1854, prob. od 1854-1874, 1874 – internowany w Piotrkowie), ks. Jozafat Terlikiewicz (*1805, +1842, wykształcenie w ChSD i w UW w Warszawie 1827-31, święcenia 1832; administrator mieszkający w Kopytowie dekanatu kodeńskiego, 1832- 42), ks. Antoni Zatkalik (*1825, +1911?; ChSD 1843-47, święcenia 1848, prob. od 1848-54, od 1876 w Rosji), ks. Zefiryn Uhrynowicz (*1844 w Galicji, +1892?, w ChSD 1871-74, święcenia 1874, prob. 1884-1885-1892?).
Niski poziom świadomości religijnej, głównie na skutek zaniedbania formacji kapłanów i poprzestawania w duszpasterskim oddziaływaniu wobec ludu na hasłach politycznych, nie dał na siebie długo czekać. Wszak główną motywacją przechodzenia przez prosty lud na obrządek łaciński lub unickie wyznanie w XVIII w., wcale nie była świadomość narodowa. Korzyści to: nie zawracanie przez księdza głowy jakimiś śpiewkami, postami czy katechizowaniem parafian oraz ulgi pańszczyźniane ze strony dziedzica „wysferzonego w latynizm”. Przez cały wiek XVIII i XIX mnożą się epitymie. Liczne przykłady dowodzą, że owo „wysferzenie” się w opinii współczesnych jakby zwalniało z moralnego prowadzenia się. Duchowieństwo rzymskokatolickie szafowało dyspensami i odpustami, zwłaszcza wobec majętnych o wątpliwych zasługach patriotycznych. Ludowi było często „w to graj”, zwłaszcza gdy zwalniano go z danin, które na parafię łożył (za nich) szlachcic – hulaka, ale czasami „ofiarny pokutnik”…
Pierwszym prawosławnym proboszczem był od 1875 do 1.04.1897 r. ks. Włodzimierz Uhrynowicz, a następnie przybyły z Seroczyna ks. Jan Lisowski; wspomagali ich posługę mnisi z monasteru św. Onufrego w Jabłecznej. Spośród psalmistów warto wymienić: Pawła Pilipczuka i jego następcę Emiliana Bonieckiego (od 10.03.1902).
Na początku XX w. posługę sprawowali mnisi – misjonarze z Jabłecznej. Spośród duchowieństwa białego przed bieżeństwem administrował parafią m.in. ks. Joann Budiłowicz (Budziłowicz), który opiekował się łącznie czterema parafialnymi (Kostomłoty, Kościeniewicze, Koroszczyn, Dokudów) i trzema filialnymi (Korczówka, Witoroż, Koszoły) placówkami.
Ewakuacja kleru parafii, planowana w 1909 r. miała odbyć się przez Terespol, w dwóch turach. Do wyjazdu przygotowywani byli przez władze diecezjalne i gubernialne ks. Joann Lisowski z żoną, córką i synem oraz cerkiewny psalmista z żoną. Opuścili wieś Kostomłoty w 1915 r., tuż przed nadejściem frontu.
Przy planowaniu parafii w 1923 r. stan dwóch drewnianych domów dla kleru i dwóch budynków inwentarskich, jeszcze z okresu unickiego, był zły. Kostomłocka parafia powinna zostać uposażona ponad 50-hektarową działką w Koroszczynie i ponad 72-hektarowym areałem we wsi Kostomłoty, który jednak przypisano w sprawozdaniu teoretycznie Kobylanom, aby realnie odebrać Cerkwi i rozparcelować.
W niełatwym okresie II RP posługiwali przeważnie duchowni nieetatowi, misjonarze, w tym ojcowie hieromnisi: od 1.11.1926 – 1.02.1928 b. przeor w latach 1922-23 w Jabłecznej Nifont (Niedźwiedź) i Pankracy, od 1.02.1928 Eutychiusz (Hawryluk) przybyły z Dermania, od 15.10.1928 do 1929 Hiob (Sergiusz – Iow Radziwiluk). Główne zagrożenie dla Prawosławia postrzegano ze strony akcji neounijnej. Nie chodziło o jej zasięg demograficzny (w 1935 r. po 80 neounitów w Terespolu i Kostomłotach) lub poparcie polityczne (władze państwowe obawiały się zbytniej ukrainizacji wiernych, na którą stawiali niektórzy dostojnicy Kościoła rzymskokatolickiego), lecz raczej o postępującą stopniową latynizację poprzez neounię (zwaną też obrządkiem „słowiańsko-bizantyjskim”) i przechwytywanie konwertytów z Prawosławia przez metropolitę A. Szeptyckiego, tj. Kościół zwany obecnie bizantyjsko-ukraińskim.
Eskalacja zajść na tle wyznaniowym miała miejsce w czerwcu 1927 r., gdy prawosławni z mnichem Nifontem (przybyłym z Babic) zostali usunięci z cerkwi po liturgii, którą odsłużyli przy początkowym milczącym przyzwoleniu wójta, starosty bialskiego i Kurii Siedleckiej, która w ten sposób chciała zjednać i podporządkować sobie przeciwników neounii. Prawosławni zastosowali fortel, ale spotkali się z ostrą reakcją administracji wojewódzkiej i władz bezpieczeństwa.
Z dniem 9 lutego 1928 r. o. Nifont został usunięty z Kostomłotów, gdyż starosta bialski nie akceptował faktu, że hieromnich rozwinął działalność duszpasterską, a do tego został wybrany do Zarządu Rady Cerkiewno-Gospodarczej w gromadzie Kostomłoty. Stanowił zagrożenie dla ustaleń MWRiOP i bpa Przeździeckiego (faktycznie polityki starosty i wojewody – przyp. GJP), gdyż od przybycia o. Nifonta „legalna” parafia neounicka opustoszała na rzecz „nieetatowej” prawosławnej. Wojewoda lubelski grzmiał do Konsystorza prawosławnego: „Prawie żadna parafia w Kostomłotach nie istnieje… i władza państwowa nie może tego przyjąć do wiadomości”. Administracji wojewódzkiej i MWRiOP przedstawiono bezpodstawne oskarżenia („moralnie źle się prowadzi i jest wrogo usposobiony do państwa”).
Wbrew opinii nieprzychylnych historyków, nie pozostał obojętnym wobec tej sytuacji metropolita Dionizy. Udał się on w dniach 2-4.06.1928 r. do Kostomłotów, Kobylan i Kijowca: W Kostomłotach… ok. 300 osób powitało Metropolitę przy bramie triumfalnej, a ks. Jewtichij Gawryluk w przemówieniu zwrócił uwagę na męczeństwo parafian pozbawionych cerkwi i plebanii, używając m.in. zdania, że „niesprawiedliwy wyrok pozbawił ich trzy dni temu plebanii, gdzie odprawiano bezkrwawą ofiarę Chrystusa, a obecnie piją wódkę” i prosił o pocieszenie i opiekę. Metropolita z procesją udał się do prowizorycznej kaplicy i tam odprawił nabożeństwo. W czasie nabożeństwa wygłosił kazanie ks. dziekan Kamiński (okolicznościowe)nawołując wiernych do wytrwania w wierze prawosławnej. Drugie kazanie wygłosił misjonarz niejaki Pierotruchin, który stale towarzyszy Metropolicie.
Dalej w swoim stronniczym raporcie do MWRiOP wojewoda lubelski pisał: Przemówienia jego wygłoszone w Kostomłotach i Kobylanach były nacechowane nienajścia do księży katolickich i wschodniosłowiańskich, jako bezpośrednich sprawców nieszczęścia w Kostomłotach. Atakował politykę rządu w sprawach wyznaniowych, mówiąc, że wprost śmiesznym i nie do uwierzenia wydaje się, że w XX w., gdzie panuje zupełna tolerancja religijna, pieczętuje się cerkwie i prześladuje ludność. Skoro tylko wróci do Warszawy, to nie omieszka tej sprawy poruszyć w prasie, a wówczas cała Europa będzie się śmiała. W ten sposób stawianie sprawy prawosławnych to tylko wychodzi na korzyść bolszewikom. Księży obrządku wschodniosłowiańskiego nazwał judaszami i sprzedawczykami sumienia, z których ani religia ani też państwo polskie nie będzie miało pociechy… Po nabożeństwie w Kostomłotach udał się Metropolita do Kobylan, gdzie powitał go ks. prawosławny Korobczuk, prosząc o obronę religii prawosławnej, bo dziś usłyszał z ust miejscowej ludności wiadomość, że „władyka jeździ, by zamykać cerkwie i dlatego tak licznie zebrali się, by po raz ostatni pomodlić się”. Klimat nagonki na Prawosławie w tym czasie oddawały właśnie takie pogłoski medialne.
Raport starosty bialskiego wspominał o 250 wiernych zebranych w Kobylanach i 400 parafianach na nabożeństwie w Kijowcu. Szczyty hipokryzji ukazuje następująca konkluzja wojewody lubelskiego, który wszak realizował strategię zwalczania Prawosławia: Mimo biernego zachowania się ludności i nie przejmowania się nastrojami męczeństwa i nienawiści do prześladowców, ton i charakter przemówień daleki od obowiązującej przedstawicieli wyznania lojalności względem państwa i jego władz, pozostawi ujemne wpływy w powiecie.
O stosunku władz polityczno-administracyjnych do Prawosławia w Kostomłotach świadczą liczne dokumenty, których ton i tendencyjność nie pozostawia złudzeń. Oto fragmenty charakterystyki o. hieromnicha Eutychiusza (Hawryluka) z 1928 r., autorstwa bialskiego starosty: hier. J. Hawryluk urodził się w dniu 5.03.1890 roku we wsi Wielki Czerniątyn gminy Mało-Czerniatyńskiej pow. berdyczowskiego, guberni kijowskiej. W Polsce zamieszkuje od 1919 (…) poczynił pierwsze starania w Starostwie Zdołbunowskim o nadanie mu obywatelstwa polskiego. Sprawa dotychczas nie załatwiona. Przysięgi służbowej wcale nie składał. Deklaracji za autokefalią dotychczas nie składał, gdyż do uzyskania stanowiska duszpasterza we wsi Kostomłoty mieszkał stale w klasztorze dermańskim, gdzie jak i w każdym klasztorze, składanie podobnych deklaracji nie stanowi obowiązku. Po odjeździe Nifonta (Niedźwiedzia – przyp. GJP) poczyna stosować taktykę tegoż i w dniu 11 b. m. z kilkoma prawosławnymi wywołał awanturę – wypędzając dzierżawcę (bezprawnego – GJP) ogrodu przy cerkwi unickiej, nie dopuszczając go do pracy. Zajście zlikwidowała policja, spisując protokoły za zakłócenie porządku. Działalność jego na tle religijno-parafialnym ogranicza do agitacji za otwarciem cerkwi w Kostomłotach na rzecz prawosławnych. W stosunkach bliższych z działaczami politycznymi na dziś nie pozostaje, świeckiej polityki nie uprawia. Jest człowiekiem mało inteligentnym, nerwowym, bezradnym, znajduje się pod wpływem diaka Demiana Dmitrjuka b. nauczyciela rosyjskiego, wrogo usposobionego do polskości oraz religii obrządku wschodniosłowiańskiego.
Konwersji na neonię, jako były prawosławny duchowny w Nosowie, dokonali ks. kapelan Mikołaj Szymański-Dobrowolski i ks. Teodor Czystowski, który po zasuspendowaniu przez metropolitę Dionizego od 6.08.1927 r. pracował w Kostomłotach i powrócił do Prawosławia. Konwersji i rekonwersji dokonali: (przed 2.07.1930) ks. Atanazy Tunicki z Kostomłotów, ks. A. Gryciuk, ks. E. Różycki oraz wspomniany ks. T. Czystowski (podwójny rekonwertyta).
W 1936 r. psalmistą w Kostomłotach mianowany został ks. Mikołaj Potapczuk, od 1947 r. przesiedlony do Orzysza na ziemiach odzyskanych, zmarł jako archimandryta Nikon w 2002 roku.
Spośród duchownych kostomłockiej parafii neouniciej tylko proboszczowie: do 1931 r. ks. M. Szymański (eks-prawosławny) i w 1940 – ks. J. Czornak (jezuita, grekokatolik) byli kapłanami obrządku wschodniego, wyświęconymi w rycie grecko-bizantyjskim.
W Kostomłotach w 1890 r. urodził się Wasyl Dmitruk (+1973), który w latach 1922-1927 był poleskim posłem na Sejm RP. Pełnił funkcję lekarza w UNR (Słobodzki Hajdamacki Kosz).
Na terenie parafii, przy polnej drodze lokalnej, w odległości jednego kilometra na południowy zachód od wsi, istnieje cmentarz kryjący szczątki wyznawców obrządku grecko-prawosławnego. Na działce o areale ok. 0,9 ha zgodnie spoczywają zmarli, po przejściu przez ziemskie trudy i konfesyjno-polityczne zawirowania, a nad ich głowami szumią lipy, kasztanowce, jesiony, klony i brzozy. 
 

Grzegorz Jacek Pelica, Jarosław Charkiewicz